
12 października w sanktuarium maryjnym w Skępem odbyła się uroczysta promocja najnowszej książki profesora Mirosława Krajewskiego zatytułowanej "Klejnoty Ziemi Dobrzyńskiej".
– Ta publikacja w znacznej części poświęcona jest Skępemu, kościołowi, klasztorowi ojców bernardynów i cudownej figurze słynącej łaskami od 1498 roku – informuje Iwona Zielińska z Dobrzyńskiego Towarzystwa Naukowego. – Jesteśmy wdzięczni gospodarzowi tego miejsca, ojcu Hermanowi, ojcom posługującym w tym kościele. Publikacja ta jest czynem, który dodaje blasku tej okolicy, Ziemi Dobrzyńskiej i naszemu krajowi.
Czytelnik znajduje w tej publikacji wiele nowinek o Ziemi Dobrzyńskiej wyznaczonej przez siedem rzek, jej położeniu, granicach, znaczeniu, kulturze, historii, przyrodzie, etnografii, mnóstwo nieznanych dotychczas faktów, dat, informacji, ale też fotografii. Dowiemy się nie tylko o Skępem, Wielgiem, Zbójnie, Dobrzyniu nad Wisłą, Oborach, Karnkowie i innych miejscowościach i istotnych dla nich miejscach, zabytkach, budowlach, ale też o ludziach, herbach, strojach dobrzyńskich.
– Publikacja zaskakuje różnorodnością – mówi szef Lipnowskiej Grupy Literackiej Sławomir Ciesielski. – Sam tytuł też jest zaskakujący, bo klejnoty kojarzą się nam zwykle z przedmiotami cennymi, pożądanymi, sprawiającymi przyjemność i trwającymi wiecznie. Dzisiaj znajdujemy się w kościele ojców bernardynów, perle Ziemi Dobrzyńskiej. Patrzymy na cudowną rzeźbę, gotycką, datowaną, cenną. W najnowszej publikacji profesora Krajewskiego odnajdujemy takie szczegóły o Ziemi Dobrzyńskiej, o których nigdy nie słyszałem, a zagadnieniem przecież interesuję się i wydawało się nawet, że o Ziemi Dobrzyńskiej wszystko już zostało wcześniej napisane. Profesor potrafił znaleźć z zakamarków historii nie tylko fakty, ale i wypowiedzi, ludzi o których dotychczas nie mówiło się lub mówiło się mało. Publikacja jest bardzo obszerna, jest bardziej popularno-naukowe niż naukowe, co dla czytelnika jest ważne. Klejnoty Ziemi Dobrzyńskiej to nie przedmioty, ale myśli, wydarzenia, zapiski historyczne. To bardzo ciekawa publikacja, do której przeczytania zachęcam. Dla mnie jako poety ważne jest to, co profesor Krajewski robi dla Ziemi Dobrzyńskiej. Klejnoty mają taką zaletę, że każdy chciałby je posiadać. My te klejnoty na Ziemi Dobrzyńskiej mamy i wszyscy jesteśmy ich właścicielami, one są nasze. Profesor Krajewski potrafi je odkryć i nam przekazać i za to mu serdecznie dziękujemy.
Spotkanie promocyjne odbyło się w sobotnie przedpołudnie w skępskim klasztorze ojców bernardynów. Autorowi towarzyszyli licznie przybyli, także z odległej Warszawy czy Gdańska goście, literaci, naukowcy, samorządowcy, pasjonaci historii i piękna Ziemi Dobrzyńskiej, członkowie Lipnowskiej Grupy Literackiej, mieszkańcy regionu. Były recenzje, gratulacje, pytania. Wszyscy obecni na wyjątkowym spotkaniu zorganizowanym we wnętrzach klasztoru dowiedzieli się z pierwszej ręki, od samego profesora, dlaczego zdecydował się na napisanie tejże publikacji.
– Spróbowałem napisać książkę popularną i to taką, której nie będzie się czytało od deski do deski, ale taką do której czytania nie potrzebna będzie zakładka, bo na której stronie otworzymy, to znajdziemy jakąś ciekawostkę, osobliwość, o której z pewnością słyszeliśmy raz lub dziesięć razy, ale może nie słyszeliśmy nigdy i to będzie dla autora największa nagroda – mówi profesor Mirosław Krajewski. – Nie zliczyłem, ile jest tych ciekawostek, ale myślę, że jest ich kilkaset, zliczyć jeszcze nie zdążyłem. Okazją do publikacji jest 780. rocznica formalnego zaistnienia Ziemi Dobrzyńskiej. Siedzimy w nawie kościoła, w którym jest najcudowniejsza polichromia, barokowa, uspokajająca, nie za ciężka. Właściciel Kikoła Zboiński wybudował tu wieloprzęsłowe prezbiterium, ale byli też Kościeleccy, przede wszystkim ten słynny biskup, który powiedział, żeby sprowadzić najlepszych zakonników, bernardynów. I sprowadzono, i są do dzisiaj chociaż był czas, gdy zostali wyrzuceni. Trzecim najważniejszym dla skępskiego klasztoru jest Gucio Zieliński, który przywiózł cudowny artystycznie obraz zwiastowania. Od tego przecież zaczyna się tajemnica naszej wiary. Są trzy barkowe kościoły na Ziemi Dobrzyńskiej. Tu, w skępskim kościele klasztornym, najgłośniej bije jednak dobrzyńskie serce.
Książka zatytułowana niezwykle trafnie "Klejnoty Ziemi Dobrzyńskiej", w której autor wnikliwie i szczegółowo pochyla się nad Ziemią Dobrzyńską, jej pięknem, historią znaną i nieznaną, ludźmi i miejscami, o których wiemy i o tych zapomnianych albo przez traktowanych mocno po macoszemu, nad dobrzynianami i dobrzyniakami.
– Ziemię Dobrzyńską nazywamy dobrą ziemią, bo tu mieszkają dobrzy ludzie – mówi profesor Mirosław Krajewski. – Jest to jedyna kraina w Polsce obwiedziona siedmioma rzekami. Nie znajdziemy innej krainy historyczno-geograficznej, która ma w pełni naturalne granice. Do niedawna encyklopedia internetowa podawała niesłusznie, że Ziemia Dobrzyńska zawarta jest w trzech rzekach, ale upartym trzeba być i poprawiliśmy to. Siedem to jest liczba najszczęśliwsza, nam stwórca dał siedem rzek.
O tym wszystkim dowiedzieć się możemy z najnowszej publikacji miłośnika Ziemi Dobrzyńskiej profesora Mirosława Krajewskiego z Rypina, publikacji tak wypełnionej informacjami na każdej stronie, że nie potrzebuje do niej czytelnik nawet zakładki. Dopełnieniem promocji książki był iście mistrzowski koncert organowy Piotra Bednorza z Kikoła. I jak przystało na wielką galę był też tort i dary, ale też wyjątkowe, bo składane nie autorowi, ale na rzecz renowacji zabytkowej polichromii w kaplicy świętej Anny skępskiego klasztoru.
Tekst i fot. Lidia Jagielska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie