Reklama

Ewangelicka Atlantyda w Łąkiem [zdjęcia]

Gazeta CLI
20/09/2021 16:44

10 września na cmentarzu augsbursko-ewangelickim w Łąkiem odbyło się spotkanie i warsztaty z Michałem Wiśniewskim ze Stowarzyszenia "Lapidaria. Zaginione cmentarze Pomorza i Kujaw".

– Ewangelików sprowadzili tu właściciele ziemscy, którzy mieli swoje folwarki, majątki, masę ziem leżących odłogiem – wyjaśnia Michał Wiśniewski ze stowarzyszenia "Lapidaria". – Nadawana im była ziemia w kontrakcie, za którą płacili czynsz na świętego Marcina, czyli na 11 listopada. Mogli tę ziemię traktować jako własną, jego sprawą było to, co tam siał, co hodował. Mogli płody rolne sprzedawać na rynku, ale musieli dbać w zamian np. o drogę.

Właścicielem Łąkiego w latach 1750-1770 był Józef Karski, zastępca wojewody. Niemcy wybudowali we wsi szkołę, kościół, założyli cmentarz. Byli ludnością chłopską.

– Różnili się od chłopów polskich tym, że byli wolni i jak im się nie podobało, to mogli zostawić wszystko i wyjechać – opowiada Michał Wiśniewski. – Oni również mieli prawo do sądów i oskarżyli wdowę po Karskim, że zabierała im drewno i stosowała kary fizyczne wobec nich.

Kolejnym właścicielem Łąkiego był Franciszek Rzeszotarski, a potem Johan Szmit Wierusz Kowalski. Wieś rozrastała się. Był majątek Łąkie, Huta Łęcka i Nowe Łąkie Rumunki. Katolicy należeli do parafii w Karnkowie, a ewangelicy musieli dopiero swoją parafię utworzyć. W Łąkiem udało się to dopiero na dwa lata przed wojną, czyli w 1937 roku. Pastor wprowadził się do wsi w 1938 roku. W Łąkiem mieszkało około 300 ewangelików. Najstarszy pochówek udokumentowany na cmentarzu w Łąkiem jest z roku 1863. Pogrzeby odbywały się na dwóch cmentarzach: w Łąkiem koło Franciszkowa i w Hucie Łęckiej. Po drugiej wojnie ewangelicy opuścili swoje gospodarstwa i nekropolie zaczęły popadać w zapomnienie, aż prawie zupełnie zniszczały. Przed zapomnieniem ocalili miejsca pochówku skępianie z Bożeną Ciesielską i grupą "Gustaw" na czele oraz fachowcy ze Stowarzyszenia Lapidaria.

– W Hucie Łąckiej odkryliśmy 120 grobów, teraz znaleźliśmy jeszcze pięć zasypanych ziemią – wymienia Bożena Ciesielska, inicjatorka i aktywna uczestniczka ocalania od zapomnienia cmentarzy w gminie Skępe. – W Łąkiem pod Franciszkowem są 63 groby, ale przypuszczamy, że to jeszcze nie wszystko. Kiedy tu przyszliśmy przed porządkowaniem, widać było może kilka grobów, reszta była porośnięta krzewami, zasypana ziemią, płyty nagrobne były powbijane w ziemię, pokruszone, porozrzucane.

Obecnie cmentarze w Łąkiem są oznakowane, widoczne, nagrobki zostały oczyszczone, poskładane. Stanowią miejsce odwiedzin dla potomków ewangelików z Łąkiego i nie tylko, ale też są odwiedzane przez miejscowym i pasjonatów historii.

10 września w ramach programu "Wędrowny Uniwersytet Etnograficzny 2021" Michał Wiśniewski poprowadził wykłady w Skępem i warsztaty w Łąkiem, odsłaniając "Ewangelicką Atlantydę, czyli zabytki w krzakach".

Piątkowe spotkanie było lekcją historii, lokalnej pamięci, opiewało we wspomnienia i wiedzę fachową, pasjonaci piękna mieli okazję zgłębić tajniki ewangelickiego kamieniarstwa i podziwiać zachowane i pieczołowicie oczyszczone nagrobki czy tablice lub krzyże.

Warto odwiedzić ocalone od zapomnienia miejsca spoczynku mieszkańców Łąkiego i okolic.

Tekst i fot. Lidia Jagielska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo lipno-cli.pl




Reklama
Wróć do