:-(
Wygląda na to że masz Adblocka. Utrzymujemy się z reklam żeby móc dostarczyć Ci wiadomości z Twojego regionu za które nie musisz płacić, czy mógłbyś rozważyć jego wyłączenie?
W miniony poniedziałek prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Maciej Kmita oficjalnie oddał do użytku budynek wielorodzinny przy ulicy Ekologicznej i wręczył klucze do mieszkań ich właścicielom. To pierwszy blok wybudowany po przeszło dwudziestu latach przez spółdzielnię i pierwszy w karierze obecnego prezesa. Wszystko wskazuje na to, że będą następne
– Jest to dla nas bardzo szczęśliwy dzień, bo oddajemy pierwszy budynek po 27 latach – informuje prezes SM Maciej Kmita. – Jest to nie tylko spełnienie naszych marzeń o tym bloku, ale też ukoronowanie naszej wielomiesięcznej pracy, ale mam taką nadzieję, że jest to również zwieńczenie marzeń członków spółdzielni o posiadaniu własnego mieszkania. Pomysł budowy tego bloku zrodził się kilka lat temu, na pewno nie była to pochopna decyzja, ten pomysł bardzo długo dojrzewał, poprzedzony był dogłębną analizą lipnowskiego rynku nieruchomości, wieloma spotkaniami ze spółdzielniami w całym kraju, też takimi na których pomysł budowy tego bloku próbowano mi wybić z głowy, bo w dzisiejszych czasach budowanie lokali mieszkalnych w budynkach wielorodzinnych przez spółdzielnie to naprawdę rzadkość. I to pewnie dlatego, że brakuje dobrego klimatu dla spółdzielczości mieszkaniowej. Jesteśmy postrzegani jako postkomunistyczny relikt poprzedniej epoki, a myślę że o tym jakim jesteśmy reliktem PRL-u, dzisiaj możemy się przekonać, bo naszego nowoczesnego, kompleksowo wyposażonego bloku wstydzić się nie musimy. Jest atrakcyjny wizualnie, pięknie położony w malowniczej części naszego Lipna. Mamy już pozwolenie na użytkowanie tego budynku, możemy w nim legalnie remontować i mieszkać.
Lipnowska spółdzielnia mieszkaniowa wybudowała ostatni wielorodzinny budynek mieszkalny na początku lat dziewięćdziesiątych, więc prawie trzy dekady temu. Pomysł na budowę kolejnego, po tak długiej przerwie, pojawił się ponad dwa lata temu. Spółdzielnia nabyła działkę po starej kotłowni przy ulicy Ekologicznej i szybko ruszyła z budową. Grono członków powiększyło się o 35 rodzin, a od ubiegłego poniedziałku rodziny te cieszą się już ze swoich czterech kątów i już mogą dostosowywać te lokale do warunków mieszkaniowych.
– Była to dla mnie niezwykle ważna inicjatywa i pamiętam dzisiaj rozterki prezesa spółdzielni jeszcze przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu budowy – mówił burmistrz Lipna Paweł Banasik. – Pamiętam też, jak rozmawiając z prezesem mówiłem, że jest doskonałym prezesem, ale żeby zapisać się w historii spółdzielni, musi coś pobudować. Prezes wziął sobie to do serca i budynek powstał. Ujmując to w jedno słowo, powiem sukces. To jest sukces. Jeśli chodzi o nie taki, jak oczekiwany klimat wokół spółdzielni, powiem że w mieście Lipnie klimat jest, o czym świadczy droga zrobiona do tego budynku zanim jeszcze on powstał. Myślę, że prezes napędzony tym sukcesem będzie kolejne bloki tu budował, bo deficyt mieszkaniowy w Lipnie jest bardzo duży.
Mieszkania nie są duże, mają od 32 metrów kwadratowych do prawie 70, od dwóch aż po cztery pokoje. Jak zapewniają władze spółdzielni i wykonawcy, blok jest wybudowany w nowoczesnej technologii. Oko natomiast cieszy nowością i dostosowaniem do obecnych standardów mieszkaniowych stosowanych w tego typu budownictwie wielorodzinnym, jest wyposażony w windę i podziemny garaż, kilkumetrowe i kilkunastometrowe balkony, komórki lokatorskie, wspólny taras, a dla lokatorów z parteru – ogródki z wyjściem z salonu. A że SM stawia na bezpieczeństwo, budynek jest ogrodzony i zagospodarowany z poszanowaniem potrzeb pieszych, kierowców i dzieci, nie brakuje krzewów ozdobnych, monitoringu i brukowanych alejek oraz miejsc parkingowych. Właściciel mieszkania poniósł tylko rzeczywiste koszty budowy. SM nie liczyła na zysk. Każdy nowy członek SM w Lipnie mieszkający przy Ekologicznej otrzymał księgę wieczystą na swoje lokum.
– Cieszę się, że razem możemy dzisiaj świętować nowe miejsce do zamieszkania – mówił starosta lipnowski Krzysztof Baranowski. – Miejsce dobrze położone w pięknym, najukochańszym mieście Lipnie i z dobrym zarządem i radą nadzorczą, bo to one podjęły taką a nie inną decyzję. Grunt zakupiony został po byłej kotłowni szpitalnej, ale my mamy scaloną przez powiat lipnowski działkę obok i mam nadzieję, że przyszłe wyzwanie będzie jeszcze piękniejsze. Właścicielom tych lokali gratuluję, że je nabyli i myślę, że będziemy tu żyć spokojnie, szczęśliwie i że sąsiedzka pomoc będzie rozwijała się. I że będzie to dla nas, bo także i dla mnie, moje miejsce pod słońcem. Mieszkajmy tu razem jak jedna wielka rodzina.
Tekst i fot. Lidia Jagielska
Witam. Oferuję Państwu wykonanie posadzki betonowej i chudziakòw metodą półsuchą mechanicznie zacierane.Powoduje to iż posadzka ta nie ściera się..
Mieszkaniowy debiut w Lipnie komentarze opinie